Dylemat w procesie rekrutacji – nie ma odpowiednich kandydatów, czy nie potrafią się zaprezentować?

W ostatnich tygodniach prowadzę proces rekrutacji do działu zakupów. Poszukujemy kandydata, który będzie wykonywał pracę według określonych procedur na gotowych narzędziach. Stałe godziny pracy i zatrudnienie na umowę o pracę. Dodatkowo kandydat powinien rozumieć język techniczny, oraz umieć komunikować się z kontrahentami w języku angielskim, niekoniecznie biegle – wystarczy komunikatywnie.

Po zamieszczeniu oferty w znanym portalu ogłoszeniowym efektem jest kilkanaście życiorysów zawodowych. Zasadniczo, gdyby tylko wczytać się w CV, to prawie nikogo bym nie zaprosił na spotkanie rekrutacyjne. Życiorysy i listy motywacyjne, nie mówiąc o zdjęciach, nie są przemyślane i w żaden sposób nie prezentują kandydata takim jakim rzeczywiście się okazuje. Najczęściej niedokładnie jest opisany przebieg kariery zawodowej, kandydaci nie potrafią podkreślić swoich cech i umiejętności.

W związku z tym pojawia się pytanie:

Czy czekać na odpowiednie CV, czy umawiać się na pierwsze spotkanie rekrutacyjne i dopiero wtedy dokonywać pierwszej oceny kandydata?

Wybrałem ten drugi wariant przyjmując założenie, że bazując wyłącznie na CV, jako pierwszym etapie selekcji, można pominąć wartościowych ludzi, którzy „jedynie” nie potrafią przygotować dokumentów aplikacyjnych. Z drugiej strony, skoro ktoś nie potrafi opracować porządnego CV, to czy będzie umiał tworzyć oferty, korespondencję e-mail, itp.?

Zobaczymy ….